Przypomnijmy, że to już kolejna próba "kosmiczna" Mad Mike'a Hughes'a . Kilka miesięcy temuy plan był taki, że - zbudowaną przez siebie rakietą - uniesie się na ponad 500 metrów i zrobi zdjęcia, które będą dowodem na to, że tylko jego teoria jest słuszna. Niestety, w listopadzie ubiegłego roku plan nie powiódł się w stu procentach. Misja w przestworza doszła do skutku w ten weekend. Mężczyzna wylaciał na wysokość 571 metrów nad Ziemię. Niestety, po wylądowaniu nie odpowiedział na pytanie, czy udało mu się potwierdzić jego tezy.
Kalifornijczyk, który na co dzień jest kierowcą limuzyn, twierdzi, że dotychczasowe badania kosmosu to jedno wielkie kłamstwo: „Nie wierzę w naukę. Znam się na aerodynamice i na dynamice płynów, a także wiem jak różne substancje zachowują się w powietrzu. Ale to nie jest nauka, to są tylko formułki”.
Huges już jakiś czas temu próbował swoich sił w przestworzach. W 2014 roku pierwszy raz wzbił się swoją rakietą w przestworza – niestety, tylko na wysokość 150 metrów nad Ziemią.